lip 13 2016

Małe wprowadzenie do świata nieczułego


Komentarze: 0

Dwa posty jak na jeden dzień to dużo? Chyba potrzebuję troszkę Waszego nakierunkowania :) . Chcę Was trochę wprowadzić w ten mój skąpy obszar nazywany "życiem".

Od dzieciństwa było źle. Znerwicowana matka, alkoholizujący się ojciec, separacja, wyprowadzka rodzeństwa. I tak oto się stało, że z mamą zostaliśmy we dwie pod jednym dachem. Z moją kochaną, pierworodną,j znerwicowaną mamą. Nigdy nie miałyśmy kontaktu. Nasze relacje poprzestają na pytaniach "co na obiad?" , "pojedziesz do sklepu?" "trzeba posprzątać, bo pierdo*nik w tym domu, że aż strach". Kiedy zaczęłam ten wiek kwitnący, poczułam brak miłości matczynej. Nigdy jej nie dostałam. Tak wiem, oceniam wszystko zbyt górnolotnie. "Przecież dała Ci dach nad głową, włożyła do miski, ubrała". I tylko to. Nigdy mnie nie przytuliła, no, pomijając okres noworodka bo tego nie pamiętam. Nigdy nie powiedziała"Dobrze, że jesteś", "Kocham Cię" czy nawet głupie"Jestem z Ciebie dumna". Z wiekiem zaczynało mi tego brakować, pisałam wiersze, zostawiałam na lodówce, adresowałam je z nadzieją, że czytając jeprzypomni sobie o takim małym potrzebującym miłości stworzonku jak ja

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz